Sweeney Todd- demoniczny golibroda z Fleet Street

Agnieszka

Kolejny film wyreżyserowany przez Tima Burtona. Widzimy tutaj typowe poczucie humoru tego pana, dopracowaną do ostatniego szczegółu scenografię i charakteryzację. Unikalne, ciekawe połączenie krwawej rzezi z musicalem. Efekt, według mnie, cudowny. Interesujące ujęcie Londynu. Do tego współpraca Heleny Bohnam Carter, Johnny'ego Deppa i Alana Rickmana. Czegoż więcej chcieć?

Nie możemy również zapomnieć o piosenkach, które tworzą klimat tego filmu. W końcu to musical.

9/10

Subterranean

Hmmm... dużo oczekiwałem po tym filmie. Nie dośc że to Burton to jeszcze Depp..

No i... Film wyszedł średnio wg mnie. Są tu świetne sceny, jest kilka świetnych motywów, ciekawych postaci. Ale Burton posunał się jednak za daleko. ANi Jhony ani Helena śpiewac zbyt dobrze nie umieją. Owszem grają wyśmienicie, ale poza kilkoma momentami ich śpiewanie po prostu jest nijakie. Scenografia jak i realizacja, równiez sa moim zdaniem przeszarżowane- zbyt nachalne i sztuczne. WIem że Tim to Tim i nie ma co sie spodziewac realizmu, ale plstik i efekty komputerowe w kilku miejscach zwyczajnie mnie raziły. Poza tym narracja jest nieco zbyt rwana.

Z drugiej strony jednakże film ma ciekawą fabułe, jest cąłkiem klimatyczny, zabawny a krew bluzga aż miło.

Jak dla mnie 7/10.

Marian

A więc

Tim Burton świetnym reżyserem jest. Oglądając jego filmy można dojść do wniosku, że ma nierówno pod kopułą, ale cóż nie nam go leczyć.

Sweeney Todd bardzo mi się podobał to, co zawsze jest dopracowane u Burtona, czyli scenografia i kostiumy rewelka. Kawał dobrej roboty wykonał nasz operator Dariusz Wolski.

Świetne role przede wszystkim Johnny'ego Depp (Sweeney Todd) i Helen Bonham Carter (Pani Lovett), godnie asystują im Alan Rickman, Timothy Spall i Sacha Baron Cohen.

A co do muzyki, bo w końcu to musical jestem zadowolony, może Johnny nie jest śpiewakiem, ale spisał się całkiem dobrze. Jego głos ma specyficzną barwę, kwestią gustu jest czy komuś się podobało czy nie. Sceny śpiewane w tego typu filmach mają regulować tempo fabuły i ją urozmaicać. Johnny Depp i Helena Bonham Carter jak dla mnie brzmią czysto i wyraźnie.

Polecam nie tylko fanom Burtona i Deppa 9/10